Home / ZWIERZĘTA / Zooterapia / Dogoterapia w szpitalach: Czy pies może być lekiem?

Dogoterapia w szpitalach: Czy pies może być lekiem?

Dogoterapia w szpitalach: Czy pies może być lekiem? - 1 2025






Kiedy merdanie ogonem leczy: Dogoterapia – więcej niż tylko wizyta pieska

Wyobraź sobie, że leżysz w szpitalnym łóżku. Ból, tęsknota za domem, strach przed zabiegiem – to wszystko naraz. Nagle do sali wchodzi… pies. Ale nie taki zwykły, tylko profesjonalista od rozweselania, wyszkolony terapeuta na czterech łapach. Czy to brzmi jak scena z filmu? Coraz częściej to rzeczywistość w polskich szpitalach. Dogoterapia, bo o niej mowa, staje się coraz popularniejszą metodą wspomagającą leczenie i rehabilitację.

Z początku, przyznam, byłam sceptyczna. Pies w szpitalu? Czy to w ogóle higieniczne? Czy nie stresuje to pacjentów? Ale im więcej czytałam i rozmawiałam z terapeutami i pacjentami, tym bardziej przekonywałam się, że ta metoda ma ogromny potencjał. To nie tylko chwilowe rozweselenie, ale realne korzyści terapeutyczne, potwierdzone badaniami.

Od relaksu do rehabilitacji: Jak pies pomaga w szpitalu?

Dogoterapia to nie tylko głaskanie puchatego czworonoga. To kompleksowy proces, w którym odpowiednio wyszkolony pies, pod opieką terapeuty, pomaga pacjentom w osiągnięciu konkretnych celów terapeutycznych. Działa na wielu płaszczyznach – fizycznej, emocjonalnej i społecznej.

Przede wszystkim, kontakt z psem obniża poziom stresu i lęku. Głaskanie psa, patrzenie na jego radosny pysk, spowalnia tętno i obniża ciśnienie krwi. To jak naturalny środek uspokajający, bez skutków ubocznych. Pacjenci, którzy czują się mniej zestresowani, lepiej reagują na leczenie i szybciej wracają do zdrowia. Pamiętam historię starszego pana po zawale, który dzięki regularnym wizytom psa terapeutycznego odzyskał chęć do życia i zaczął znowu spacerować. Sam fakt, że musiał wyprowadzić psa na krótki spacer, był dla niego motywacją do ćwiczeń.

Poza tym, dogoterapia może być wykorzystywana w rehabilitacji ruchowej. Rzucanie psu piłki, głaskanie go, a nawet po prostu wstawanie z łóżka, żeby go pogłaskać, to ćwiczenia, które angażują różne partie mięśni. Dla pacjentów po udarach czy urazach, to świetny sposób na powolne, ale skuteczne odzyskiwanie sprawności. A co najważniejsze, robią to z uśmiechem na twarzy!

Dogoterapia jest szczególnie skuteczna w pracy z dziećmi. Pobudza komunikację werbalną i niewerbalną, rozwija empatię i uczy odpowiedzialności. Dziecko, które boi się zastrzyków, może zapomnieć o strachu, kiedy trzyma na kolanach ciepłego psa. Pies staje się jego przyjacielem i wsparciem w trudnych chwilach.

Kto może zostać psem terapeutą? Wymagania i szkolenia

Nie każdy pies nadaje się do pracy w szpitalu. Pies terapeuta musi być przede wszystkim łagodny, posłuszny i odporny na stres. Musi lubić kontakt z ludźmi, być cierpliwy i nie reagować agresywnie na nagłe bodźce. Ważne są predyspozycje genetyczne, ale równie istotne jest odpowiednie szkolenie.

Proces szkolenia psów terapeutycznych jest długi i wymagający. Zazwyczaj trwa od roku do dwóch lat i obejmuje naukę posłuszeństwa, socjalizację oraz specjalistyczne ćwiczenia, przygotowujące psa do pracy z pacjentami o różnych potrzebach. Pies uczy się reagować na komendy, ignorować rozproszenia i zachowywać spokój w trudnych sytuacjach. Dodatkowo, przewodnik psa (terapeuta) musi przejść odpowiednie szkolenie z zakresu psychologii, pedagogiki i rehabilitacji.

Rasy psów, które najczęściej sprawdzają się w dogoterapii, to między innymi: labradory retrievery, golden retrievery, owczarki niemieckie i nowofundlandy. Ale tak naprawdę, najważniejszy jest charakter i temperament psa, a nie rasa. Znam przypadek mieszańca ze schroniska, który okazał się wspaniałym terapeutą! Liczy się przede wszystkim chęć do pracy i miłość do ludzi.

Granice i wyzwania: Kiedy dogoterapia nie jest wskazana?

Dogoterapia, jak każda metoda terapeutyczna, ma swoje ograniczenia. Nie jest wskazana dla pacjentów z alergią na sierść zwierząt, z fobią przed psami, a także dla osób z ciężkimi zaburzeniami psychicznymi, które mogą reagować na obecność psa w sposób nieprzewidywalny. Ważne jest, aby przed rozpoczęciem dogoterapii przeprowadzić dokładny wywiad z pacjentem i ocenić jego stan zdrowia psychicznego i fizycznego.

Kolejnym wyzwaniem jest zapewnienie odpowiednich warunków higienicznych w szpitalu. Psy terapeutyczne muszą być regularnie szczepione i odrobaczane. Przed każdą wizytą w szpitalu są dokładnie czyszczone i sprawdzane przez weterynarza. Należy również przestrzegać ścisłych zasad higieny, takich jak mycie rąk po kontakcie z psem i unikanie kontaktu psa z ranami otwartymi. Niektóre szpitale stawiają warunek posiadania przez psa specjalnego uniformu, co dodatkowo zwiększa poczucie bezpieczeństwa.

I na koniec, dogoterapia to nie jest panaceum na wszystkie dolegliwości. To tylko jedna z metod wspomagających leczenie i rehabilitację. Nie zastąpi profesjonalnej opieki medycznej i psychologicznej. Ale może znacząco poprawić jakość życia pacjentów i przyspieszyć proces zdrowienia. Wierzę, że przyszłość należy do medycyny holistycznej, która uwzględnia nie tylko ciało, ale i duszę, a w dogoterapii widzę ogromny potencjał w realizacji tej wizji.

Podsumowując, dogoterapia w szpitalach to obiecująca metoda, która może przynieść wiele korzyści pacjentom. Jednak, aby była skuteczna i bezpieczna, musi być prowadzona przez wykwalifikowanych terapeutów, z wykorzystaniem odpowiednio wyszkolonych psów i z zachowaniem ścisłych zasad higieny. Jeśli masz możliwość, porozmawiaj z terapeutą i zobacz, jak pies może pomóc Tobie lub Twoim bliskim. Może się okazać, że merdanie ogonem to właśnie to, czego potrzebujesz, żeby poczuć się lepiej.